Słodko i zaszczytnie jest umierać za ojczyznę

sobota, 24 października 2015

Nowy Blog!

KRÓTKO, BEZ ZBĘDNEGO WSTĘPU OGŁASZAM, ŻE 
OFICJALNIE ZAŁOŻYŁAM, TAK DŁUGO WAM OBIECYWANEGO
BLOGA
http://kolorowa-euforia.blogspot.com/
 

niedziela, 18 października 2015

Rozdział 7


- Jadźka, wróciłem!
- Gdzieś ty był? Spójrz w lustro, jak ty wyglądasz!
- Na wykopach
- Gdzie?!
- Nieważne. Zrób obiad
- Nie jestem twoją służącą
- Jesteś moją żoną, a zrobienie obiadu to twój obowiązek
- Dajże mi spokój!

- Jak się czujesz, Patrycjo?
- Nie najlepiej. Od tych ciągłych wystrzałów głowa mnie boli
- Nie martw się. Wojna niedługo się skończy
- Tak. Zwycięstwem Niemców
- Skąd u ciebie taki brak wiary we własny naród?
- Nie wiem
- A poza tym, wszystko w porządku?
- Tak - skłamała prosto w oczy. Nie chciała jej martwić.
Bardzo lubiła Martynę. Była dla niej jak siostra. Siostra, której tak bardzo pragnęła.
Chciała być taka jak ona, dzielnie stawiać czoła  niebezpieczeństwu.
Podziwiała ją za tą wiarę w wyzwolenie Polski spod okupacji.
Podziwiała ją za jej patriotyzm. Była dla niej mentorką.

- Witaj, Alicjo
- Dzień dobry, Martyno
- Słuchaj, Alu. Przepraszam za ten mój wybuch gdy byłam u ciebie poprzednim razem
- Nareszcie zrozumiałaś, że Polska nigdy nie będzie wola
- Nie. Nadal w to wierzę
- Martyna! Zrozum, do cholery, że Polska nigdy nie będzie wolnym narodem, a Maria na pewno nie żyje
- Nie wierzysz we własny naród. Ani trochę mnie nie wspierasz
- Bo nie mam zamiaru. Dla mnie, to co robisz to kompletna głupota
- To nie jest głupota! Walczę w obronie ojczyzny jednocześnie wierząc, że uda mi się znaleźć moją siostrzyczkę
- Jesteś głupia. Zrozum, że Maria nie żyje! Kiedy wreszcie to do ciebie dotrze?!
- Nigdy!

Ból.
Strach.
Bezradność.
Młodzieniec leżał przy szarym murze z bronią w zakrwawionej dłoni, podczas buntu ciężko zraniony.
Rewolwer, trzy naboje, nadzieja i wiara. To jedyne co miał.
Lewa noga poważnie złamana.
Nie miał sił by się podnieść. Za każdym ruchem jego ciało przeszywał paraliżujący ból.
Zobaczył z oddali gestapo zmierzających w jego stronę.
Starał się odbezpieczyć broń.
Gestapowcy byli coraz bliżej.
Drżącymi rękoma starał się pociągnąć za spust, lecz nadaremno.
Czuł, że koniec jest blisko.
Padły trzy strzały.
Trójka gestapowców padła na błotnistą ścieżkę.
- Dziękuję - wyszeptał tracąc przytomność.


Bardzo przepraszam za brak odzewu z mojej strony ale:
  1. Zgubiłam zeszyt z owym opowiadaniem
  2. Zaczęła się szkoła i non stop mam sprawdziany
  3. Przewaga 3 w dzienniku
Już niedługo otwieram bloga life style'owego
Mam nadzieję, że zrozumiecie i skomentujecie.
Oficjalnie powracam(znowu) do blogosfery.

 

czwartek, 27 sierpnia 2015

Kolejny post - SKOMENTUJCIE!!!

Przepraszam za to, że nie dodałam żadnego rozdziału od miesiąca ale naprawdę nie chce mi się siedzieć godzinami  przepisywać z zeszytu na komputer tylko dla 2-3 osób. Z racji tego, że nie zawsze mam przy sobie komputer wszystko co piszę zapisuję w zeszycie. Niestety mam wadę wzroku(mam na jednym oku -1,75 a na drugim 0) sprawia, że czasami trochę ciężko mi przepisywać wszystko na komputer. 
Mam w planach założenie bloga LifeStylowego, na którym będę rozpisywać się na przeróżne tematy, będę oceniać książki/filmy i wstawiać swoje prace graficzne. Jeśli chcecie, żebym takiego bloga założyła napiszcie w komentarzach.
Zastanawiam się na zawieszeniu bloga. Bardzo mało komentujecie, do tego dochodzi znikoma ilość wyświetleń dlatego bardzo Was proszę zagłosujcie!
Poniżej macie sondy w których mam nadzieję, że zagłosujecie. Macie czas do 15 września bieżącego roku


piątek, 7 sierpnia 2015

Rozdział 6

- Dziękuje, że przyszłaś, panno Martyno
- Co pan ode mnie chce?
- Porozmawiać
- O czym?
- Mam do pani sprawę
- Z czym związaną?
- Jest pani bardzo dociekliwa
- Dziękuje. Staram się
- Wie pani, ciekawość to pierwszy stopień do piekła
- W takim razie już dawno powinnam się smażyć w czeluściach piekieł
- Jesteś bardzo interesującą i zaskakującą osobą, panno Malcewicz. Pozwolisz, że z czystej ciekawości spytam pannę o wiek?
- Kobiety nie pyta się o wiek. Jest to wielce niestosowne. Przepraszam ale muszę już iść. Zmarnował pan tylko mój cenny czas, który mogłabym poświęcić na ratowanie ojczyzny. Do widzenia - powiedziała po czym odwróciła się na pięcie i ruszyła w swą stronę.
Gdy go tylko wiedziała, że nie może mu zaufać.

- Aniołku, proszę zjedz coś
- Nie jestem głodna
- Józia, proszę. Musisz jeść
- Nie muszę. Borysa nie ma, więc nie będę jadła
- Kochanie, serce mi pęknie jeśli nie zjesz
Halina spojrzała na dziewczynkę z czułością. Kochała ją jak własną wnuczkę.
- Nie płacz, aniołeczku
- Kocham panią
- Ja ciebie też
Troszczyła się o nią jak o własne dziecko. Mała Józefinka była cudownym dzieckiem.

- Słyszałaś co się stało po buncie?
- Nie
- Zgarnęli młodego chłopaka. Podobno wywieźli go do jakiegoś obozu
- Obozu?
- Tak. Podobno Niemcy stworzyli jakieś obozy pracy gdzie wywożą ludzi do pracy, zarówno dorosłych jak i dzieci
- Skąd wiesz takie rzeczy?
- Od mojego łącznika, Sroki
- Jak myślisz, twoja siostra tam jest?
- Skąd takie pytanie, Patrycjo?
- Nie wiem. Tak jakoś
- Może masz racje
- Co?
- Być może trafiłaś w sedno sprawy
- Dalej nie rozumiem
- Chodzi mi oto, że możesz mieć racje w sprawie miejsca pobytu mojej siostry
- Naprawdę?
- Tak. Dziekuję
Po rozmowie bez wahania przytuliła swą współlokatorkę. Powoli zaczynała wątpić w to, że jej malutka Marysia żyje. Skoro zmuszają tam do pracy to Marysia na pewno zmarła z wycieńczenia.
Powróciła do gotowania. Od dawna nie jadła porządnego obiadu.
Łza spłynęła po jej policzku.
Nieświadomie przygotowała ulubioną zupę Marysieńki. Nawet głupia potrawa sprawiła, że cudowne wspomnienia powróciły boleśnie raniąc jej delikatne serce.
Był wczesny ranek. Siostry z jednego ojca, z jednej matki a tak różne i podobne jednocześnie. Blondynka i brunetka. Starsza i młodsza. Beztrosko ganiały się po łące wśród czerwonych maków. Roześmiane położyły się na soczyście zielonej trawie. Roześmiane podziwiały jedwabiste obłoki płynące leniwie po błękitnym niebie.
Tak bardzo za tym tęskniła. Teraz po jej rodzinnym domostwie, po złocistej łące nic nie zostało. Wojna wszystko zniszczyła. Wszystko na czym jej tak bardzo zależało. 

,, Za łąki na których maki czerwone niczym krew z wolna rosną''


Jest godzina 23:30 a ja wreszcie przepisałam rozdział dla Was, mimo że na pewno nie skomentujecie.
Mam nadzieję, że to docenicie i skomentujecie.

Informacja + niespodzianka(?) + ankieta

Witajcie! Przepraszam, że dawno nie dodałam rozdziału ale przez ciągłe upały praktycznie nic mi się nie chce.
Wytłumaczenie mojej nieobecności jest w poprzedniej notce.

Moje nowe hobby jest również powodem długiego braku rozdziału. Przepraszam ale chciałam spróbować czegoś nowego a Photoshop CS6 jest dosyć rozbudowanym i skomplikowanym(jak dla mnie) programem graficznym. Mam nadzieję, że zrozumiecie i nie będziecie mieli mi tego za złe.
(Dalsza część postu w rozwinięciu)

niedziela, 26 lipca 2015

Hey, hay, hello


Witajcie po bardzo długiej przerwie. Wróciłam już dawno, bo w zeszłą sobotę ale nie miałam ochoty przepisywać rozdziału z powodu tylko jednego komentarza pod ostatnim rozdziałem. Wiem, że nie pojawił się o czasie(choć go zaplanowałam), blogger miał go wstawić automatycznie ale coś zaczął szwankować(coraz częściej mnie irytuje ten blogger) za co bardzo przepraszam.
Rozdział na 100% pojawi się jutro około godziny 19:00(byłby wcześniej ale idę na 10:30 do dentysty, 5 leczenie kanałowe)

Nie komentowałam waszych blogów, mimo że, przeczytałam nowe posty. Najzwyczajniej w świecie nie chciało mi się(jestem wielkim leniem) i nie miałam weny a poza tym byłam zbyt zajęta graniem w The Sims 3(miałam fazę na simsy). Przepraszam za to jeszcze raz.

Jak widzicie zmieniłam nazwę. Uznałam, że Black Angel jest mało oryginalne. Wiem, często zmieniałam nazwę ale Obiecuję, to już ostatni raz.
Od dzisiaj już nie będę nazywała się Black Angel lecz Ayuno- San. Jeśli chcecie wiedzieć skąd pomysł na tą dziwaczną nazwę śmiało piszcie. 


Tak na marginesie. Jeśli macie konta na grach typu stardoll, moviestarplanet Piszcie! Ostatnio bardzo się w owe gry wciągnęłam.

[EDIT]Rozdział pojawi się pod warunkiem, że będzie min. 1 komentarz
                                                                                                
                                                                                                  Pozdrawiam Black Angel Ayuno-San

środa, 1 lipca 2015

BARDZO WAŻNE ❕

Przepraszam ale rozdział 6 pojawi się dopiero pod koniec lipca(może być wcześniej lub później), ponieważ 11 lipca wyjeżdżam za granicę. Obecnie czasu za dużo nie mam bo rodzice przyjechali zza granicy. Nie udało mi się przepisać wysztkich rozdziałów z powodu przebytej choroby i braku czasu.
Po przyjeździe nadrobie i skomentuje wasze blogi.
KAŻDY mój czytelnik niech zostawi pod tą notką choćby najmniejszy znak w celu sprawdzenia ile was jest 
Pozdrawiam :*