niedziela, 21 czerwca 2015

Rozdział 3

- Jak pani ma na imię?- spytała drobna nastolatka o niebieskich oczach. Martyna zawahała się.
- Lusia - odpowiedziała spuszczając wzrok. Starała się nie patrzeć dziewczynie w oczy, ponieważ kłamstwo wyszłoby na jaw.
- Nie musi pani kłamać. Z płaszcza wypadła pani odznaka Czerwonego Krzyża - powiedziała z uśmiechem.
- Jesteś Polką?
- Tak. Patrycja Królewicz - przedstawiła się radośnie.
- Martyna Malcewicz, kryptonim Lusia - powiedziała z uśmiechem
- Kim pani jest?
- Nie wiem, czy mogę tobie zaufać. Nie mam pewności co do tego, że nie wydasz mnie Gestapowcom.
- Moi rodzice zostali zamordowani przez Niemców a gdy brat chciał wznieść bunt został pobity przez Gestapo. Tak samo jak pani pragnę żyć w wolnej Rzeczypospolitej Polskiej.
- Jestem działaczką w Polskim Państwie Podziemnym
- Czyli walczy pani w obronie ojczyzny, tak?
- Zgadza się. Ile masz lat?
- Piętnaście
- Jesteś bardzo młoda
- Wiem

- Mam już dość tych szwabów!
- Proszę, nie unoś się w towarzystwie dzieci. Jeszcze w szkole zaczną wygadywać takie rzeczy a wtedy będzie po nas
- Co mnie to obchodzi! Niech wiedzą kto rządzi ich państwem
- Stasiek, one mają dopiero 5 i 10 lat. Są za małe
- Na prawdę o rzeczywistości w jakiej żyją nigdy nie jest za wcześnie, Jadźka!
- Przestań krzyczeć! Jeszcze sąsiedzi usłyszą i po milicję zadzwonią
- Nie obchodzi mnie to! Jestem patriotą. Wolę zginąć w walc
e z hitlerowcami aniżeli siedzieć i nic nie robić podczas gdy Polska przestaje istnieć!

,,By z rąk hitlerowskich ją uwolnić''

- Borys, proszę nie idź na wojnę. Nie chcę być sama
- Nie będziesz sama. Pani Halinka będzie przy tobie
- Ale ja nie chcę, boję się, że widzę cię ostatni raz
- Jeszcze się zobaczymy. Jak się wojna skończy będę znów przy tobie
- Ale ja nie chcę. Gdzie będziesz walczyć?
- W Polskim Państwie Podziemnym
- A to daleko?
- Nie. To tutaj w Warszawie
- Na pewno nie widzimy się ostatni raz?
- Na pewno. Po wojnie się zobaczymy
- Kocham cie, braciszku
- Też cie kocham, siostrzyczko - rzekł ostatni raz przytulając swą malutką siostrzyczkę. Okłamał ją. Ale w słusznej sprawie.
Nie był pewien czy przeżyje wojnę. Bał się, lecz wiedział, że są rzeczy ważniejsze od strachu.


Przepraszam Was za to opóźnienie ale angina i chore oskrzela robią swoje. Wszystko wyjaśniłam w poprzednim poście.
Bardzo dziękuję za te wszystkie komentarze pod ostatnim rozdziałem. Jeszcze raz bardzo Was przepraszam.
Z racji tego, że tak dużo było komentarzy pod poprzednim rozdziałem:
min. 2 komentarze = rozdział 4

1 komentarz:

  1. Świetny rozdział! I widzę nowych bohaterów! :*
    Patrycja! Moja imienniczka! <3
    Już nie mogę doczekać się następnego!
    Pisz szybko! Najlepiej z prędkością światła! ^^
    Pozdrawiam i życzę weny! <3

    http://quiero-entrar-en-tu-silencio.blogspot.com/
    http://de-nada-sirve-el-odio.blogspot.com/
    http://no-espero-amor-ni-odio-oneshots.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń